sobota, 3 lutego 2007

I chuj.

"Dzięki za wieczór" NIgdy nie potrafię powiedzieć czegoś od siebie w takim momencie. Czuję, że ona też nie ejst ze mną szczera. Dziękuje mi ustami w usta. Jak kogoś bliskiego czy jak koleżankę z liceum? Znika za dziurką od klucza. "Kurwa, dalej nie wiem na czym stoję."

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

wpadłam przywitac się
:)

Bozyszcz tlumow i mas pisze...

Rad jestem ;)

Anonimowy pisze...

Nono,to Pan kolega Michal ma takie problemy,hihi:-)Dam Ci malutką radę:P zrób tak jak Mój Pan M.Mianowicie-jeśli to historia z życia wzięta,przyprzyj koleżankę do muru!:P postaw ultimatum-albo idziesz w to ślicznotko( w tym wypadku młodociana alkoholiczko)dalej(spotykamy się i ciągniemy nie wiadomoco,nazywając to jednak związkiem)albo już"nigdy więcej mnie nie ujrzysz-tylko powiedz"...Działa!Przynajmniej na mnie podziałało,już ponad 2,5roku temu!:P